” Będziesz miłował…” Rekolekcje wielkopostne

Przeżyliśmy kolejne rekolekcje w naszej wspólnocie parafialnej –  czas duchowych „porządków”, odnowy , modlitwy, pokuty i pojednania. Czas by zwolnić, zatrzymać się na chwilę, oderwać od codziennych  problemów, by pójść do Pana ze wszystkimi słabościami , odpocząć w Jego obecności i na Nim się skupić.

Trzydniowym rozważaniom księdza Bogdana towarzyszyła myśl przewodnia  – „Będziesz miłował…”.  Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem– największe, pierwsze przykazanie. I drugie, jakże podobne – będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. Według Ewangelii te dwa przykazania zestawione ze sobą przez Jezusa Chrystusa, przedstawiają przykazanie miłości – główny motyw nauczania Jezusa.

Któż z nas nie pragnie kochać, a jeszcze bardziej być kochanym? Na wielu przykładach z życia prostych ludzi, osób wzbudzających nasze zainteresowanie bądź podziw,  ksiądz rekolekcjonista pokazał różne oblicza miłości: matki do dziecka, męża do żony, rodzeństwa do siebie… . Usłyszeliśmy o jej  mocy, wielkich dziełach ludzi  kochających lub obdarzonych miłością, o sile, jaką daje człowiekowi do działania i przezwyciężania trudności. Zapewne większość z nas zgodziła się z kapłanem, który miłości przypisywał powstanie wielu pięknych dzieł: filmów, sztuk teatralnych, obrazów, pieśni, rzeźb… . Ale  myślę, że wszyscy zrozumieliśmy przesłanie księdza rekolekcjonisty, który w trakcie głoszonego do nas Słowa Bożego wielokrotnie przekazywał, że pierwszą  miłością człowieka musi być Pan Bóg!

 Każdy z nas powinien otworzyć się całkowicie na Boga dającego życie, na dobro i szczęście płynące od Niego, powierzyć Mu swój los bez żadnych zastrzeżeń, bez stawiania jakichkolwiek warunków. Przykazanie miłości zakłada całkowitość ale i wierność, bo nie możemy „wypożyczać się” na pewien czas, co często czynimy, szczególnie w trudnych okresach naszego życia (o tej  ludzkiej słabości  również przypomniał nam prowadzący rekolekcje). A przecież Jezus do końca nas umiłował.

Jestem głęboko przekonana, że te spotkania zaowocowały, że nadchodzące święta przeżyjemy radośniej i pełniej, z wielką miłością do Boga i bliźniego. Wierzę w to, ponieważ  w miłości piękne jest, że im bardziej dzielimy się nią z drugim człowiekiem, tym bardziej ją mnożymy, tym bardziej obdarowujemy nią Pana. Obie są nierozerwalnie ze sobą związane, gdyż  spoglądając w oczy bliźniemu, spoglądasz w oczy Bogu.

Wszystkich nas – tych poranionych, nieakceptowanych, niekochanym przez ludzi i tych szczęśliwych, spełnionych, ksiądz Bogdan zachęcał i namawiał, by miłość czerpać  z jedynego źródła –  Boga. Bo tylko doświadczenie Jego miłości daje człowiekowi prawdziwą wolność.

Wszystkim oczekującym na Święto Wielkiej Nocy życzę, by były one czasem otuchy, nadziei, odrodzenia się wiary w siłę miłości Chrystusa i człowieka.

Parafianka Katarzyna.